Legalizacja marihuany w Kostaryce

Na skróty:

Legalizacja marihuany w Kostaryce – dlaczego tak późno?
Kostaryka – ustawa o legalnej marihuanie
Legalizacja marihuany w Kostaryce – korzyści

Legalizacja marihuany w Kostaryce – dlaczego tak późno?

Medyczna marihuana i konopie przemysłowe są od jakiegoś czasu legalne w Argentynie, Brazylii, Chile, Kolumbii, Ekwadorze, Meksyku, Panamie, Paragwaju i Peru. Kostaryka dołączyła do konopnych przedstawicieli Ameryki Łacińskiej dość późno, a odpowiedzialny za to jest prezydent Carlos Alvarado. To on zawetował w styczniu wcześniejszą propozycję ustawy, powołując się na potrzebę doprecyzowania indywidualnych limitów upraw i zasad konsumpcji.

Mimo to udało się wznowić dyskusję na temat legalizacji marihuany i wdrożyć ustawę w życie. Prezydent Alvarado kończy kadencję jeszcze w tym roku, a kandydaci na jego stanowisko są pozytywnie nastawieni do zielonego tematu. Mieszkańcy liczą więc na to, że również kwestia palenia marihuany w celach rekreacyjnych zostanie niedługo rozstrzygnięta.

Kostaryka – ustawa o legalnej marihuanie

Główne postanowienia ustawy:

Prawo obejmuje uprawę, zbiór, przetwarzanie, przechowywanie oraz transport medycznej marihuany i konopi przemysłowych. Za uregulowanie rynku konopi odpowiedzialny jest minister rolnictwa.
Za rynek medycznej marihuany odpowiedzialny jest minister zdrowia.
Kostarykanie, którzy chcą mieć dostęp do medycznej marihuany, będą potrzebować pozwolenia.
Osoby, które będą chciały uprawiać medyczną marihuanę, będą musiały zarejestrować się w odpowiednich krajowych instytucjach opieki zdrowotnej. Muszą również liczyć się z wyrywkowymi i rutynowymi kontrolami przeprowadzanymi przez Costa Rica Drug Institute (ICD).
Wszystkie składniki konopi są legalne i mogą zostać przeznaczone do celów spożywczych i przemysłowych.
Produkty z konopi muszą być testowane na poziomie poniżej 1% THC.
Nowe prawo nie reguluje żadnych przepisów dla turystów posiadających licencje medyczne z innych krajów.
Systemy śledzenia rynku konopnego będą stopniowo wdrażane w celu monitorowania przepływu produktów w całym łańcuchu produkcyjnym. Od pozyskiwania nasion do sprzedaży suszu.
Uprawa domowa nie będzie dozwolona.
Nielicencjonowanym hodowcom grozi od sześciu do dwunastu lat więzienia za nielegalną uprawę lub sprzedaż rośliny.
Podatki pobierane przez Ministerstwo Rolnictwa i Zwierząt Gospodarskich oraz Ministerstwo Zdrowia zostaną w pełni ponownie zainwestowane w agencje krajowe, organy ścigania i nadzór nad rynkiem konopnym.
Opłaty licencyjne będą proporcjonalne do wielkości i charakteru firmy.
Pozwolenia na działalność badawczą będą wydawane przez Ministerstwo Zdrowia, a dostęp i warunki zostaną określone w zależności od charakteru badań.
Pozwolenia na uprawę i prowadzenie działalności będą ważne przez sześć lat. W celu ich odnowienia konieczna będzie kontrola.
Każdy obywatel będzie mógł ubiegać się tylko o jedną licencję na uprawę i jedną licencję na prowadzenie działalności gospodarczej związanej z rynkiem konopnym.

Całość przeczytasz tutaj: ASAMBLEA LEGISLATIVA DE LA REPÚBLICA DE COSTA RICA

Legalizacja marihuany w Kostaryce – korzyści

Procromer, kostarykańska agencja zajmująca się promocją eksportu towarów i usług chce mieć swój udział w rocznych przychodach globalnego rynku konopi o wartości 5,7 miliarda dolarów. Grupa od lat opowiada się za legalizacją marihuany. Powołują się oni na możliwości inwestycyjne, nowe miejsca pracy i poprawę jakości życia obywateli. Przewidują, że do 2025 roku światowy rynek konopi będzie wart 35 miliardów dolarów rocznie.

Również prezydent Alvarado po podpisaniu ustawy o legalizacji konopi w Kostaryce spuścił nieco z tonu. Stwierdził, że „pomoże to w produkcji rolnej i ożywieniu gospodarki”, która znacznie ucierpiała przez pandemię COVID-19. Swoją poprzednią decyzję o zawetowaniu ustawy tłumaczył po konferencji obawami o nielegalne domowe hodowle, które ciężko będzie namierzyć i skontrolować.

Obawy Alvarado rozwiewa jednak Zoila Rosa Volio Pacheco, polityczka popierająca legalizację marihuany. Zapewnia ona sceptyków, że legalizacja w Kostaryce nie spowoduje gwałtownego wzrostu nadużywania konopi, co potwierdzają globalne statystyki z krajów, które zdecydowały się na ten krok. Nie od dziś bowiem wiemy, że kusi nas właśnie to, co zakazane.

Źródła: